Mąż obiecał, że kupi mi prezent. Jednak gdy poszedł do sklepu, zamiast tego kupił sobie nowe GTA...
Na urodziny dziewczyna udekorowała mi auto. Strasznie mi się nie podoba, ale jej przecież nie powiem.
Na osiemnastkę dostałam od chłopaka roślinkę. Doniczkową. Podczas tej samej rozmowy przez telefon podziękowałam za prezent i zerwałam z nim.
Chłopak, z którym chodzę od 4 miesięcy, kupił mi na urodziny kolczyki. Problem w tym, że nawet nie mam przekłutych uszu.
Od mojego chłopaka dostałam gigantycznego czekoladowego misia. Mam alergię na czekoladę.
W zeszłym roku urodziłam dziecko cztery dni przed moimi urodzinami. Mąż poszedł i kupił sobie karty z Pokemonami za 40 dolarów. Ja w prezencie dostałam pomadkę i czekoladę.
W ramach prezentu urodzinowego chciałam pojechać nad jezioro. Za pieniądze na wyjazd mąż kupił broń. Nie chcę broni. Teraz muszę udawać, że podobają mi się pistolety.
Podczas moich urodzin i naszej rocznicy mój chłopak był na urlopie. Kupił więc jeden prezent. Potem powiedział, że prawie pobił się ze sprzedawcą, żeby opuścił cenę...
Jesteśmy razem od roku. Na urodziny dostałam kartę podarunkową do Victoria's Secret. Skoro chciał kupić mi bieliznę, mógł sam coś wybrać!
Mój chłopak narysował uśmiechniętą buźkę na kamieniu i dał mi na urodziny... ŻE CO?!
W zeszłym roku dostałam na urodziny nie jeden, lecz dwa kubki z naszymi twarzami.
Moim zeszłorocznym prezentem urodzinowym od męża był żel pod prysznic za 6 złotych z Biedronki. Mam nadzieję, że w tym roku spisze się lepiej!
Chłopak dał mi na urodziny swoją bluzę z kapturem. Na drugi dzień zapytał, czy mogę mu ją oddać.
Dostałam etui na telefon. Z naklejoną ceną. Potem mi powiedział, że było kradzione.
Mąż sprawił mi na urodziny kociaka.
...Jestem uczulona na koty.
Mąż kupił mi na urodziny perfumy. Kosztowały fortunę, ale pachną okropnie. Nie wiem, jak mu to powiedzieć. Ale przynajmniej się starał!
Dziewczyna upiekła mi w tym roku wspaniały tort. Przyniosła mi do pracy z załączoną karteczką. Poinformowała mnie w niej, że ze mną zrywa...
W zeszłym roku na urodziny zabrał mnie do parku rozrywki. Nienawidzę kolejek górskich, ale próbowałam robić dobrą minę do złej gry. Obrzygałam go.
Mąż kupił mi na urodziny karnet na siłownię. Zrobiło mi się trochę przykro.
Dostałam od męża mango. Nie wszystkie były jednak dla mnie. Powiedział, że kupował trochę i pomyślał, że byłoby miło, gdyby i mnie parę kupił.Macie podobne doświadczenia? Czekamy na komentarze!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą