* * * * *
Iskierka znalazła dowcip komunistyczny, który jak zwrócił nam uwagę Jegr jest [a]utentykiem spisanym przez Leopolda Tyrmanda w jego dziennikach z czasów stalinowskich pt. "Dziennik 1954". Prezentujemy więc oryginał, który w odnalazł joemonster.
(...) Co mówią w Warszawie? Mówią o pewnej podroży samolotu "Lot-u" z Warszawy do Poznania. Zaraz po starcie, gdy samolot unosił się wdzięcznie nad stolica, wyszedł z kabiny młody człowiek w mundurze "Lot-u", lecz w złowróżbnym czerwonym krawacie zetempowca i oświadczył:
- Obywatele! Składam wam gratulacje! Samolot, w którym znajdujecie się, uznany został jeszcze kilka tygodni temu za niezdatny do użytku w opinii bezdusznych rutyniarzy i biurokratów. Ale młoda brygada zetempowskich lotników, w ramach współzawodnictwa pracy i wart przedzjazdowych, zobowiązała się użytkować go nadal bez generalnego remontu, oszczędzając w ten sposób miliony złotych i setki roboczogodzin dla naszej ludowej ojczyzny! I proszę, oto lecimy...
Wszyscy zrazu struchleli, po czym rozległ się lament nieznany w historii polskiego lotnictwa cywilnego, zaś jeden z pasażerów, jak się okazało wysoki dygnitarz partyjny, podobno zawył:
- Dość tej szopy! Natychmiast lądować! Wy nie wiecie, kto ja jestem! Ja wam pokażę...
Ale zetempowcy nie dali się łatwo zastraszyć, ostatecznie poza stachanowszczyzną* wchodziły jeszcze w grę nie byle jakie premie. Samolot doleciał do Poznania, gdzie połowa pasażerów natychmiast po opuszczeniu srebrnego ptaka rzuciła się do panicznej ucieczki, podczas gdy połowę trzeba było cucić. (...)
* stachanowiec, nazwa pochodząca od pierwszego komunistycznego “przodownika pracy” A. Stachanowa (1905–1977), który w 1935 zainicjował ruch “socjalistycznego współzawodnictwa pracy” robotników w ZSRR. Stachanowcami to inna nazwa przodowników pracy.
* * * * *
Po 30 latach wieczornego oglądania telewizji mąż powiedział do żony:
- Zróbmy dziś wieczorem coś naprawdę ekscytującego.
Natychmiast przyszła jej do głowy wizja wieczoru spędzonego w mieście, kolacja w przytulnej restauracyjce i te pe.
- Świetnie, co proponujesz? - Zapytała
- No.... zamieńmy się krzesłami!
by Charaktrek
* * * * *
Słynny prawnik, profesor UW Jakub Sawicki, znany z wyjątkowej kultury bycia umówił się kiedyś na konsultacje ze studentem. Kiedy młodzian przyszedł, Sawicki przypadkowo schowany był za jakimiś pólkami bibliotecznymi.
- Nie ma tego skurwysyna - powiedział do siebie student
W tym momencie profesor wynurzył się zza regałów:
- Panie kolego, muszę Panu zwrócić uwagę, że na wyższych uczelniach obowiązują tytuły naukowe, a nie rodowe...
by Iskierka
* * * * *
Sąsiad spotyka sąsiadkę na ulicy i mówi:
- Ale pani dziś brzydko wygląda.
- No wie pan?! Mówić takie rzeczy kobiecie?!
- Oj, przepraszam... Myślałem, że w pani wieku to bez różnicy.
by Mila_2
* * * * *
Sytuacja: małżeństwo "ze stażem". Wiadomo: chłop to by coś chciał, a żona tak nie za bardz. I ten biedny mąż się łasi, w łaski wchodzi, punkty zbiera przez niemalże cały dzień. A go ciśnie . I w ogóle.
I już, już światełko nadziei widać, że całe wysiłki nie pójdą na marne, zaczyna się robić coraz milej, żona jakaś taka przyjacielska i niemal "maślana" się robi...
Coraz lepiej, mąż coraz bardziej napalony... Jeszcze nic konkretnego, ale tuż tuż!
Dochodzi nawet do wstępnej "negocjacji warunków". Niestety - najwyraźniej - mąż się troszkę za daleko posunął:
- A może by tak, kochanie, dzisiaj na jeźdźca?
Czar prysł - żona - marmur, granit i w ogóle skała. Lodowatym tonem:
- Jaki najeźdźca?
I tutaj mąż nie zdzierżył:
- PIERD****Y GERMAŃSKI OKUPANT!
by Nepray
* * * * *
Po rozegraniu bardzo słabej partii golfa, pewien członek klubu szybko opuścił teren klubowy i udał się w stronę parkingu. W pewnym momencie zatrzymał go policjant i pyta:
- Czy uderzał pan jakieś 20 minut temu przy szesnastym dołku?
- Tak - odpowiedział golfiarz.
- Czy przytrafił się panu nieudany strzał, taki że piłka poleciała ponad drzewami aż poza pole?
- Tak, skąd pan o tym wie ?
- Cóż - powiedział policjant - pana piłka poleciała na autostradę i wpadła, wybijając okno, do jednego z samochodów. Kierowca stracił panowanie nad kierownicą i spowodował wypadek, w którym uszkodzeniu uległo pięć innych samochodów osobowych oraz wóz strażacki. Wóz ten był w drodze do pożaru i nie dojechał na czas przez co spłonął budynek mieszkalny... Co pan ma zamiar z tym zrobić?
Golfiarz pomyślał chwilę i odpowiedział:
- Myślę, że skoryguję ustawienie stóp, rozluźnię uchwyt i obniżę prawy kciuk..
by Roj
A teraz klasyczna część apelu – Szmoncesy:
Na lekcji religii katecheta pyta dzieci kogo należy najbardziej czcić. Kto przyniesie nazajutrz najlepszą odpowiedz, ten dostanie 10 złotych na cukierki. Nazajutrz:
- No, kto pierwszy? Powiedz ty Jasiu.
- Mamę!
- A ty Rysiu?
- Tatusia!
- A ty Małgosiu?
- Dziadków!
- No a ty?
- Jezusa Chrystusa!
- Świetnie! Ale jak ty się właściwie nazywasz? Pierwszy raz cię tutaj widzę!
- Mosiek Goldberg!
- A skąd ty się tutaj wziąłeś?
- Słyszałem że tu można zarobić, więc przyszedłem.
by Lennox
* * * * *
Salcie z łoża śmierci woła męża:
- Icek, Ty chodź tutaj i posłuchaj! Ja teraz umieram, ale za parę dni Ty będziesz musiał iść pod rękę w najlepszej zgodzie z moją matką, a swoją teściową... Ja wiem, że Ty jej nie cierpisz, ale ja Ciebie proszę, Ty zrób to dla mnie!
- Salcie, jeżeli Ty mnie tak prosisz, to ja to dla Ciebie zrobię, ale ja Ciebie powiem tylko tyle:
Ja nie będę mieć z tego pogrzebu żadnej przyjemności!
by Mila_2
* * * * *
Aron i Mosze jadą pociągiem do Berdyczowa. Zapada noc. Pociąg zatrzymuje się na jakiejś stacji.
Aron:
- Mosze, ty sie popatrz, co to za stacja?
Mosze patrzy za okno:
- Lamencin.
- A to jeszcze mamy czas.
Pociąg rusza, po pewnym czasie staje.
- Mosze, ty sie popatrz, co to za stacja?
- Lamencin.
- A to jeszcze mamy czas.
Pociąg znów rusza, znów staje.
- Mosze, ty sie popatrz, co to za stacja?
- Lamencin.
- Jak to, znowu Lamencin?
Aron odsuwa Moszego, wychyla się przez okno.
- Ty durniu, ty jeden! To nie Lamencin, to "Dla mężczyzn"!
by Dziobas
* * * * *
--
Komiks publikujemy za zgodą autora czyli niezrównanego Ertriela, którego można najczęściej znaleźć na stronach ertclubu
* * * * *
A teraz małe wyjaśnienie i troszkę bardzo ciekawych statystyk:
Jak powstaje wielopak tego dowiesz się TUTAJ.
Tam też dowiesz się, że to również Ty możesz współtworzyć wielopak jeśli tylko zechcesz.
A jak wyglądają statystyki osób komentujących wielopak, ze wskazaniem na osoby, które nigdy nie rozbawiły NICZYM nikogo, ani na forum JM, ani na stronie głównej, a zaciekle komentują, że wielopak jest słaby, znajdziesz TUTAJ
Z tych statystyk jasno wynika, że rośnie nam nowe pokolenie polityków, którzy potrafią narzekać na wszystko jako opozycja, a mając możliwość pokazania innym jak zrobić to lepiej, nie robią NICZEGO!
Kulturalna krytyka powinna być choć troszkę konstruktywna. A tym, którzy wzięli na poważnie ten PORADNIK DLA KRYTYKUJĄCYCH wyjaśniamy, że ten poradnik to był taki żart... ŻART TO BYŁ!
Jeśli komuś nie podoba się powyższy wielopak, zna lepsze i nowsze dowcipy, to zapraszamy do wykazania się na naszym forum KAWAŁKI MIĘSNE. Miejsce w następnym wielopaku czeka! A jeśli ktoś potrafi tylko i wyłącznie krytykować, to lepiej niech zajmie się polityką...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą