Ginekolog(G) wbija się do kumpla chirurga(C) na salę operacyjną.
G: Władek, chodź szybko, coś Ci pokażę!!!
C:Jacek, proszę Cię- ja tu mam otwartego pacjenta.
G: Musisz to zobaczyć- mam pacjentkę, która ma łechtaczkę jak grapefruit.
C: Proszę Cie... teraz?
G: Dawaj- i tak śpi.
...
C: (u ginekologa przygląda się pacjentce)... czy ja wiem?... jak grapefruit?... normalna.
G: Ty, ale weź spróbuj.
G: Władek, chodź szybko, coś Ci pokażę!!!
C:Jacek, proszę Cię- ja tu mam otwartego pacjenta.
G: Musisz to zobaczyć- mam pacjentkę, która ma łechtaczkę jak grapefruit.
C: Proszę Cie... teraz?
G: Dawaj- i tak śpi.
...
C: (u ginekologa przygląda się pacjentce)... czy ja wiem?... jak grapefruit?... normalna.
G: Ty, ale weź spróbuj.