Poczta Polska to firma skarbu państwa.
I logiczne jest, że ma problemy - ukradli wszystko co się dało i dlatego nie ma piniąszków na pracowników.
Do mojej wsi listonosz zawituje raz na tydzień jak jest dobrze, ale częściej wita się ze mną dwa trzy razy na miesiąc.
No i w konsekwencji dostaję faktury, których termin płatności upłynął dawno. Muszę płacić odsetki za to, że płacę po terminie. Niby to grosze, ale zawsze.
Wczoraj dostałem z Enei smsa, że zaraz wyłączą mi prąd gdzieś tam, bo nie opłaciłem faktury.
Dzisiaj listonosz raczył się pojawić. Dostałem tę fakturę z terminem płatności - połowa września.
Mam ochotę wytoczyć proces Poczcie Polskiej o 2,50 zł miesięcznych odsetek
Macie inne pomysły?
I logiczne jest, że ma problemy - ukradli wszystko co się dało i dlatego nie ma piniąszków na pracowników.
Do mojej wsi listonosz zawituje raz na tydzień jak jest dobrze, ale częściej wita się ze mną dwa trzy razy na miesiąc.
No i w konsekwencji dostaję faktury, których termin płatności upłynął dawno. Muszę płacić odsetki za to, że płacę po terminie. Niby to grosze, ale zawsze.
Wczoraj dostałem z Enei smsa, że zaraz wyłączą mi prąd gdzieś tam, bo nie opłaciłem faktury.
Dzisiaj listonosz raczył się pojawić. Dostałem tę fakturę z terminem płatności - połowa września.
Mam ochotę wytoczyć proces Poczcie Polskiej o 2,50 zł miesięcznych odsetek
Macie inne pomysły?