Szukaj Pokaż menu

Gadki Uskrzydlone, czyli Wingsizmy - pilot serialu

26 828  
36   3  
Kliknij i zobacz więcej!Skrzydła – niezapomniany serial amerykański lat 90. i niezapomniane gadki grupy przyjaciół, pracujących na lotnisku wyspy Nantucket. Dla przypomnienia (niektórym dla przedstawienia) krótka charakterystyka głównych bohaterów:

Joe Hackett – pilot, właściciel maleńkiej linii lotniczej Sandpiper Air, porządnicki perfekcjonista i pedant

Brian Hackett – pilot w Sandpiper Air, lekkomyślny i luzacki brat Joe’go, wieczny podrywacz, seksista

Helen Chapel – lotniskowa bufetowa, niespełniona wiolonczelistka, nieźle wylaszczona z małej, grubej dziewczynki

Fay Cochran – anonsjerka lotów (w wieku tużprzedemerytalnym), była stewardesa, niestrudzona optymistka, żywa kopalnia anegdot

Lowell Mather – mechanik, zakręcony, powolny, niezbyt bystry, żyjący na co dzień w ‘dziwnym świecie Lowella Mathera

Roy Biggins – bogaty właściciel linii Aeromass [konkurent Joe], cwaniak, gbur i cham ze sporą nadwagą

Antonio Scarpacci – włoski taksówkarz, uczynny i dobroduszny fajtłapa, najlepszy przyjaciel Lowella

No to posłuchajmy tego gadania:

Bigos czyli newsy (nie)poważne II

24 096  
24   3  
Kliknij i zobacz więcej!Seria ta, to nic innego jak przegląd tygodnia – zupełnie jak bigos. Co zostało w lodówce lub spadło na podłogę, to pozbierano i zrobiono z tego, całkiem niezłe w zasadzie, danie. Takie właśnie danie postaram się co tydzień przygotować. A w dzisiejszym Bigosie znajdziemy trochę amerykańskiej głupoty, trochę rosyjskiego braterstwa, alkomat, grubą forsę, świętą nogę i jeszcze kilka innych smakowitych kąsków. Zapraszam do stołu :)

W Indiach ukradziono pewnemu świętemu mężowi, pewną świętą nogę. Starszy pan, znany był z uzdrowicielskich mocy swej nogi oraz skłonności do alkoholu. Złodzieje wykorzystali tę skłonność by zdobyć cudowną nogę. Po upiciu dziadka, po prostu oberżnęli ją nożem i poszli w świat. Z jedną nogą więcej, zwłaszcza świętą, pewnie pójdą szybciej.

***

Przed świętami wśród polaków, kwitnie przemyt. Podczas gdy normalni przestępcy przemycają papierosy, narkotyki i broń, my próbujemy wwozić kiełbasy, karpia, pierogi i szynkę. A tego robić nie wolno, bo prawo brytyjskie (bo o wyspach mowa) zabrania wwożenia łatwo psującej się żywności. Jedno jest wszakże pewne – metoda “na połyk” w tym przypadku nie przejdzie.

Dlaczego w drogach są dziury?

64 044  
137   21  
Chyba odkryliśmy dlaczego w naszych drogach jest tyle dziur...

Kliknij i zobacz więcej!

A prawda jest zaskakująca...


Podejrzewamy, że nasi drogowcy czerpią wzorce z Japonii.

Na powyższym zdjęciu widzisz japońską drogę na której specjalnie zrobiono regularne nacięcia. Po co? Otóż jest to zabieg kulturalny, który wyjaśnia filmik: 

Zobacz filmik!



A oto opis powyższego zjawiska zaczerpnięty  z kmh24.pl

"Na pewno nie raz doświadczyliście tego, jak bardzo potrafi różnić się szum kół na różnych typach asfaltu. Czasem wydobywający się dźwięk jest suchy, a czasem do złudzenia przypomina „odgłos złapanej gumy” - Japończycy postanowili to wykorzystać.

W Kraju Kwitnącej Wiśni powstały cztery grające drogi. Jak one działają? U nas na pewno nie raz zdarzyło się Wam wjechać na pokryte specjalną masą linie przerywane. Opony wydają wtedy nieprzyjemny dźwięk. Na podobnej zasadzie działa grająca droga. Jezdnia jest pewnego rodzaju tarką, którą tworzą poprzeczne paski asfaltu. Konkretna odległość między nimi (od 6 do 12 mm) oznacza konkretny dźwięk, wyższy gdy paski są bliżej siebie i niższy gdy są dalej. Krótki obszar danych pasków może być ćwierćnutą, a dłuższy półnutą.

Na drodze tak wyrzeźbionej na dłuższym odcinku koła mogą zagrać spory fragment znanej melodii. Czyż to nie piękne? Dodatkowo grająca jezdnia zachęca do przepisowej jazdy – dźwięk podobno najlepiej słyszalny jest przy prędkości 40 km/h. Jesteśmy przekonani, że gdyby u nas zastosowano podobne rozwiązanie, kierowca jadący 40 km/h też usłyszałby dźwięki... klaksonów.

Taka droga oprócz rozrywki, może mieć też inne, bardziej praktyczne zastosowanie. Gdyby bowiem powstało więcej takich odcinków jezdni, na podstawie odgrywanej melodii można by zorientować się, czy jedzie się do właściwego miasta. W Europie do Wiednia prowadziłby np. szlak Beethovena, a do Żelazowej Woli jechałoby się trasą Chopina..."


Jeśli nasi drogowcy czerpią wzorce z Japonii to chyba najwyższy czas zmienić repertuar albo kompozytora... 

137
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Bigos czyli newsy (nie)poważne II
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu Wspomnienie o Fiacie 126p
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu Przystosowany do stania w korkach
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Samochód w 100% ekologiczny
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Autentyki CCXXV - Profesor MCR
Przejdź do artykułu Jak kobieta odśnieża samochód?

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą