Szukaj Pokaż menu

Autentyki CCXXIII - SIR!

42 636  
101   6  
Mężczyźni i kobiety... Niesamowite rzeczy się dzieją gdy te dwa gatunki się spotkają, Zresztą sami poczytajcie:

MISIO

Misio usiłuje zdrzemnąć się na kanapie. Naprzeciwko niego, na oparciu drugiej kanapy, siedzą dwa pluszowe misie, duży i mały. Ostatnie zdanie M. wypowiedział 10 minut temu. Ja sobie oglądam TV i myślę, że już śpi. Nagle słyszę jego głos, biedny i pełen skargi:
- Niedźwiedź na mnie patrzy...

by youngvet

* * * * *

SZOK


Wczoraj po domówce gadałem z kolegą jak mu tam po ślubie się wiedzie (niedawno hajtnięty).
- Wiesz, w sumie to bez różnicy (o dziwo!). Jest tak samo jak przed, ale przez pierwszy tydzień nie mogłem się przyzwyczaić.

10 najbardziej szalonych terapii w historii

117 775  
587   50  
Uwaga! Po przeczytaniu tego tekstu może zacząć dręczyć cię jedno pytanie. "Która z kuracji, jakim się dzisiaj poddaję, będzie tak samo przerażająca dla tych którzy będą żyli za 100 lat?"

Możesz także wykorzystać ten artykuł jako usprawiedliwienie swojej dowolnej fobii medycznej oraz kategorycznemu sprzeciwowi przeciwko wprowadzaniu "tam" dziwnych urządzeń.

10. Dziecięce syropy uspokajające

Kliknij i zobacz więcej!

W XIX wieku ludzie byli zbyt zajęci żeby przejmować się nieposłusznymi dziećmi. Żeby pomóc mamuśkom tamtych lat powstawały serie "uspokajających syropów" zawierających płyny i proszki, które przygotowano tak, aby zapewnić bezpieczeństwo dla najmłodszych członków rodzin... Chociaż, w zasadzie to pomopowali do butli tyle narkotyków, ile się dało.

Wielopak weekendowy CCXXXVIII

59 653  
Witajcie! Sobotni poranek rozpocząć należy od wielopaka weekendowego. A w nim: studenci z Lublina startują w wyścigach, dlaczego pani Ola nie fruwa oraz lista prezentów na Gwiazdkę. Najpierw jednak zapraszamy na darmowe piwo:

Błonia Stadionu X-lecia. Sierpień. Trwa właśnie festyn zorganizowany przez Kancelarię Prezydenta RP z okazji 87 rocznicy „Cudu nad Wisłą”. Nad jednym z ustawionych straganów wielki napis „ DLA UCZESTNIKÓW BITWY WARSZAWSKIEJ PIWO ZA DARMO”. Do tego właśnie straganu podchodzi stuletni staruszek w wypłowiałym mundurze legionisty.
- Daj no synku ten obiecany, darmowy kufelek dla kombatanta– mówi do grubego sprzedawcy z trzydniowym zarostem
- Zaświadczenie o udziale w bitwie ma ? – pyta grubas dłubiąc w nosie
- Synku – dziwi się dziadek – Skąd ja ci wezmę zaświadczenie. Przecież to było 87 lat temu.
- Nie wiem skąd – wzrusza ramionami sprzedawca – Zapytaj Wietnamców, oni skądś ku*wa przynoszą.

by w_irek

* * * * *

Wigilia.
Poznań.
Do biura poselskiego Waldy Dzikowskiego wpada zziajany Gwiazdor.
- Jestem spóźniony - mówi do pięcioletniego synka przewodniczącego PO w Wielkopolsce. - Powiedz szybko, mały - co byś chciał dostać na gwiazdkę?
- Taaa.... nie ma sprawy - mruknął po trzech godzinach załamany Gwiazdor, kiedy maluch z wypiętą piersią skończył cytować exposee premiera Tuska....

by oldbojek

* * * * *

- My, mężczyźni kochamy samochody
- My, kobiety mamy swoją urodę. I to za darmo.
- Auta są przydatne, każda panienka poleci na fajną bryczkę.
- Phi, nie ma faceta, który nie uległby urodzie kobiety
- My mamy frajdę z tuningu
- Eee tam, my też... u nas to make-up.
- Z czasem bryczka zaczyna się psuć, więc kupujemy nową
- Drań...

by Rupertt

* * * * *

- Mamoooo... czy wszystkie anioły latają?
- Oczywiście, kochanie.
- A dlaczego pani Ola nie fruwa?
- Bo pani Ola to nasza pomoc domowa, a nie anioł.
- A, ja słyszałam jak tatuś mówił do niej "mój aniele".
- Tak!??  Chyba masz rację, zaraz zobaczysz jak pofrunie!!!!

by zmoorka

* * * * *

- Wszystkiego najlepszego, zięciuniu z okazji święta...
- Jakiego, kur...teczka, święta, mamusiu-bis?!
- Wyjeżdżam na weekend.

by skaut

* * * * *

Tusk po exposé łapie swoich doradców i mówi:
- A żeby Was cholera, mieliście mi napisać przemówienie na góra
godzinę, a ja te wasze wypociny trzy godziny czytałem!
- Panie premierze, ale Pan przeczytał oryginał i dwie kopie...

by the_ozyrys

* * * * *

Okolice Lublina. Ostatni PGR w okolicy. Mistrzostwa Polski kombajnistów na wschód od Wisły właśnie wygrał miejscowy stachanowiec.
Cały PGR się cieszy. Gratulacjom nie ma końca. Przemówienia, nagrody, poczęstunek.
Nagle do zwyciężcy podchodzi dwóch rolników z sąsiedniej wsi. Miny smutne i zafrasowane. Milcząc chwytają go za ręce i wyprowadzają w ustronne miejsce.
- Co się stało? - pyta przodownik pracy.
- No stało się, stało... Nie słyszałeś? Masz wielkie zmartwienie...
- Jakie zmartwienie?
- No wielkie... Weź wypij, żeby Ci choć trochę lżej było...
Wypili.
- No to co się stalo, powiadajcie wreszcie!
- Takie nieszczęście... Takie nieszczęście... Nie, nie mogę... Nie mam sił Ci tego powiedzieć... Wypijmy jeszcze...
Wypili. I tak jeszcze kilkanaście razy...
- Chłopy... już dłużej nie każcie mi czekać... - prosi w końcu pijany w sztok bohater. - Powiedzcie wreszcie co się stało?
- Ech... Takie nieszczęście... No powiemy Ci...
- No mówcie!
- Zaraz do Ciebie telewizja przyjdzie a Ty taki nawalony, jak świnia....

by oldbojek

* * * * *

Rajd starych samochodów na trasie Moskwa - Lizbona. Kawalkada wieloletnich Fordów, Opli, Chevroletów i innych gruchotów przyjechała już w okolice Brukseli, wszędzie po drodze owacyjnie oklaskiwana przez widzów. Na jednej ze stacji benzynowych komandor rajdu podchodzi do stojącej na szarym końcu kolumny Syreny 104 w której siedzi dwóch studentów z lubelskiego UMCS i mówi:
- Obserwuję panów od samej Moskwy i mam wobec was pewne podejrzenia. Warunkiem uczestnictwa w naszym rajdzie był całkowity zakaz jakichkolwiek udoskonaleń w silnikach naszych pojazdów. Wszyscy jak tu jesteśmy zatrzymujemy się średnio co 150 kilometrów aby zatankować paliwo a panowie mimo, że przejechaliśmy już prawie 3000 km nie tankowaliście ani razu. Dlaczego?
Studenci spojrzeli na siebie i jeden z nich odpowiedział spuszczając głowę:
- Bo my nie mamy piniędzy.

by w_irek

* * * * *

- Idziemy sobie kiedyś, drogi wnuczku, z twoim wujem Antosiem przez dżunglę a tu nagle na ścieżce przed nami pojawia się wąż. Czarna Mamba. Chyba jeszcze nigdy nie widziała człowieka bo kołysała się tylko na wpół uniesiona i przypatrywała jakby zastanawiając się co z nami począć. Staliśmy nieruchomo jak sparaliżowani. Gadzina wciąż się zastanawiała. Wreszcie po minucie czy dwóch twój wujo zawołał: - W nogi! - I uciekł jakby go sam diabeł gonił.
- A ty, dziadku, czy posłuchałeś rady wujka?
- Ja nie... Ale wąż tak. Pół roku mi się ślady ugryzień na łydkach goiły...

by Rupertt

* * * * *

- Czym się pan zajmuje?
- Pomagam ludziom uzależnionym od alkoholu
- Psychoterapeuta?
- Nie, skup butelek prowadzę

by lary

* * * * *

Dzwoni Leszek do Jarka i pyta:
[L]: Jak to jest z tą polityką zagraniczną? Czy prezydent ma coś do powiedzenia?
[J]: Gdyby prezydent miał coś do powiedzenia to ja bym nim został.

by ranisz82

* * * * *

- Jadźka, diablico...
- Czemu diablico? Bo jestą ognistą brunetka?
- Nie, bo jak widłami gnój przerzucasz to masz taką czerwoną mordę...

by Rupertt

* * * * *

Czas najwyższy, by zajrzeć do archiwum, czyli,  co nas śmieszyło sto wielopaków temu:

- Coś taki wkurwion, Czesław?
- Wczoraj byłem na dysko z Haliną. Swołocz, trzy razy pod rząd z Ryśkiem-kombajnistą zatańczyła...
- ... i się wkurzyłeś i poszłeś do domu?
- Nie. Na złość tej flądrze, następny kawałek z Ryśkiem zatańczyłem.

by skaut

* * * * *

Pewien facet wpadł pod samochód. Umarł. Staje przed Najwyższą Komisją Wydająca Decyzję (NKWD).
Przewodniczy Św. Piotr.
- Co sądzą Dusze Członków Komisji o dalszych losach tej zmarłej dopiero co duszyczki?
Dusza nr 1:
- To był dobry człowiek. Bardzo rodzinny, kochający dzieci. Do nieba – podnosi kciuk do góry.
Dusza nr 2:
- W pracy też był zawsze obowiązkowy. Pomagał kolegom. Do nieba – kciuk do góry
Dusza nr 3:
- Do piekła ch*ja - kciuk na dół
Dusza świeżego umarlaka:
- Jasiek, przecież byliśmy przyjaciółmi...
Dusza Jaśka:
- BYLIŚMY..., dobrze powiedziałeś. I wyszedłem na tym jak Zabłocki na mydle.
Dusza świeżego umarlaka:
- Ale o co chodzi?
Dusza Jaśka:
- O co chodzi??? A o to, że robię sobie kupę w kiblu na dworcu w Pruszkowie, słyszę jak dwóch biznesmenów sikających do pisuarów rozmawia o interesach, gdy nagle wpada jakiś facet i rozwala ich z pistoletu maszynowego. Ja podnoszę nogi pod brodę, wstrzymuję oddech żeby mnie nie zauważyli, zaczynam się modlić...
- Ale Jasieńku, co to ma wspólnego ze mną? – przerywa dusza świeżego umarlaka
- A kto wtedy, ku*wa, zadzwonił do mnie na komórkę?

by w_irek

* * * * *

Po pracy mąż szybciuteńko biegnie do domu. Rzuca się w drzwiach na żonę, całuje ją, bierze na ręce, niesie do sypialni. Tam uprawiają dziki seks. Po igraszkach leżą, dyszą...
- Echhhh, kochana... I jak znajdujesz mnie bez wąsów?
- Aaaa... to ty... Weź wynieś śmieci!

by skaut

* * * * *

A tu znajdziecie cały Wielopak weekendowy CXXXVIII

Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 236 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!

 

Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu 10 najbardziej szalonych terapii w historii
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Czy został(a) byś terrorystą-samobójcą?
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu 7 oszustów i przekręty tak zwariowane, że aż trudno w nie uwierzyć!
Przejdź do artykułu Gawarit Moskwa! LXXII
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Kamasutra dla ludzi z wyobraźnią
Przejdź do artykułu Wielopak weekendowy CCXXXVII