Ja zawsze jak czegoś szukam w mieszkaniu to wstrzymuję oddech i staram się nie oddychać dopóki tego czegoś nie znajdę. Jeszcze się nie udusiłem. Następna sprawa to standardowe "jeśli" czyli: jeśli np. trafię tą chusteczką do kosza to zdam następne 5 egzaminów nienawidzę pić ciepłej wody, jak piję jakiś napój to bez względu na to czy to kubek czy 2 litry muszę go wypić duszkiem. Więcej nie piszę, bo się wstydzę.
* * *
Ja myję ręce naście razy dziennie, szczególnie jak się z kimś przywitam, a jego dłonie są wilgotne lub suche, szorstkie lub gładkie... dobra, zawsze.
* * *
Nigdy nie dotykam klamek w toalecie - zawsze z kopa lub łokciem. Niekiedy to niezła gimnastyka.
* * *
Za czasów Windows 9x potrafiłem kilkanaście minut przyglądać się, jak defragmentator przenosi kolorowe cegiełki na ekranie. Defragmentator w XP jest pod tym względem do dupy.PIŁKA NOŻNA.
- Gram już 1,5 roku w B-klasie. Na prawej pomocy. I jestem dość szybki, najszybszy w lidze. Na skrzydle nie do dogonienia, normalnie kiedyś biegłem i minąłem jednego, potem drugiego, i ostatniego obrońcę a na końcu bramkarza. Ech ludzie, mówię Wam, gdybym ja wtedy miał piłkę...
- Kogo byście dali na stanowisko prezesa PZPN?
- Stawiam na Tolka Banana.
- Kononowicz - nie będzie sprzedawania meczów, nie będzie meczów, nie będzie niczego.
- Od tego on jest, od tego jest on, od tego jest!Analiza matematyczna, dr inż. K.:
- Teraz przejdziemy do pochodnych, czyli klasyczny przykład na to jak niesamowicie skomplikować coś co wydawało się banalne...
Logika, mgr J.J.:
- Zaprzeczeniem zdania "każda panienka podoba się jakiemuś facetowi" jest zdanie "istnieje panienka która nie podoba się żadnemu facetowi", czyli "istnieje potwór nad potworami"...
Analiza matematyczna, mgr J.J.:
JJ:
- Znacie prawo butelki?
My:
- Nie?
JJ rysuje na tablicy kreskę ułamkową. W miejscu licznika butelkę, w miejscu mianownika nieskończoność i mówi:
- To dąży niestety do zera. Co z tego wynika? Ile flaszek by nie było to i tak za mało...
Fizyka, wykład, prof. R.:
- Słuchajcie muzyki na tych walkmanach, to na starość zakres słyszanych częstotliwości zwęzi się do zakresu telegraficznego i wtedy wyjścia do filharmonii nie będą miały sensu.
Półprzewodniki, prof. K.P.:
Krótki monolog o rynku pracy:
- Pójdziecie państwo na rozmowę o pracę. Pracodawca będzie rozmawiał o pszczółkach, o ulach, ale on się zorientuje czy znacie Państwo wartość stałej dielektrycznej próżni.
Fizyka, prof. A. R.:
- Wczoraj moje dziecko chciało abym posłuchał... tego... Kukiza?... Kokiza?... Jakoś tak... Co oni wyprawiają w tym popie... Ale chyba jeszcze nie ma na komórkach tych hip-hopowych piosenek...
Fizyka, prof. A. R.:
- Jest wśród was grupa studentów, którzy te wzory z matematyki potrafią przekształcać - niektórzy nawet ułamki znają...
Prof. J. Fizyka:
Po ok. 50 minutach wykładu. Prof.:
- Dlaczego nikt nie mówił, że jest przerwa?
Student:
- Bo pan profesor tak ciekawie opowiada...
Prof.:
- Nie prawda! Zasnęliście i dlatego nie wołaliście o przerwę, a pana to i tak do egzaminu zapomnę...
* * * * *
Jeśli chcecie sprawić radość nie tylko sobie ale i tym ludziom, którzy studia kończyli 5, 10 czy 15 lat temu to podeślijcie nam rodzynki jak najszybciej. My wybierzemy te najlepsze, a ich prezentacja sprawi na pewno że komuś łezka pocieknie – czy to z sentymentu czy ze śmiechu.
I na koniec prośba o niezbyt surowe ocenianie, miejcie na uwadze to co powiedział jeden magister na tej sympatycznej uczelni:
Analiza matematyczna, mgr J.J.:
Kolega na tablicy pisał ciąg i na końcu postawił 4 (słownie: cztery) kropki na co JJ:
- Dlaczego tam są cztery kropki, powinny być trzy. Jak wszystko jest ok, to zawsze znajdę coś żeby się dop*dolić.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą