Szczęśliwe chwile uwiecznione na fotografiach II
Kolejne okruchy dobra umieszczone na fotografiach. Cieszmy się ze szczęśliwych chwil. Naprawdę warto.
Wszyscy pamiętamy wyczyn kapitana Wrony, który wylądował na Okęciu samolotem ze schowanym podwoziem, ale oto pojawiła się "odpowiedź" z dalekiej Gwatemali. Tam pilot gwatemalskiej armii małym prywatnym samolotem odrzutowym wystartował... ze środka dżungli.
Władze Gwatemali mają świadomość, że w ostatnim okresie znacznie wzrosła skala przemytu narkotyków na obszarze łączącym trzy kraje - Gwatemalę, Belize i Meksyk. Dzień przed opisywanym zdarzeniem mieszkańcy wioski w Belize informowali o dźwiękach nisko lecącego samolotu. Miejscowość jest położona ok. 12 km od granicy z Gwatemalą.
27 stycznia 2020 r. w okolicę zostali wysłani żołnierze i jeden z patroli poruszających się śmigłowcem wypatrzył ukryty na skraju dżungli samolot odrzutowy. Na miejscu odkryto dodatkowo kilka pojazdów. W samolocie znajdowało się 16 paczek zawierających prawdopodobnie kokainę oraz broń.
Odnalezionym samolotem był samolot dyspozycyjny Hawker Siddeley HS-125. Zaprojektowany w latach 60. i słynący z solidnej konstrukcji kadłuba i wyjątkowo wytrzymałego podwozia. Jest on przygotowany do działania z małych, nawet improwizowanych lotnisk. Dzięki dużym hamulcom aerodynamicznym ma bardzo krótką drogę hamowania. Dzięki wytrzymałemu podwoziu może startować nawet z utwardzonych lądowisk trawiastych.
Ale trawiasty pas startowy to jedno, a piaszczysta, nierówna droga w środku dżungli to co innego. A jak przetransportować przechwycony samolot ze środka dżungli? Najprostszym sposobem okazało się wystartować i przelecieć na lotnisko wojskowe. Karkołomnego wyczynu dokonał niewymieniony z nazwiska pilot wojskowy.
Mimo że był przestępcą, nie zapominajmy też o niezwykłych umiejętnościach pilota-przemytnika, który wylądował tam w środku nocy!
Odzyskany samolot po bezpiecznym lądowaniu w bazie wojskowej Ale to nie koniec historii. Jest tu jeszcze jeden ciekawy smaczek. Jak widać na zdjęciach, samolot nosił numer rejestracyjny N818LD, należący formalnie również do samolotu HS-125, ale należącego do Central Virginia Aviation LLC i legalnie zarejestrowanego w FAA. Samolot znaleziony w dżungli miał nawet malowanie trochę podobne do samolotu, pod który się podszywał.
Co jeszcze ciekawsze - ten numer rejestracyjny był już co najmniej dwukrotnie użyty w operacjach przemytniczych. A żeby być dokładnym - dwukrotnie przechwycono samoloty z numerem N818LD, a ile razy był użyty, tego nikt nie wie.
Przemytniczy samolot z takim samym numerem rejestracyjnym przechwycony w Wenezueli w marcu 2018 r. Kolejny przemytnik z numerem N818LD znaleziony wiosną 2018 w Belize Tylko w tym roku w Gwatemali znaleziono i przejęto 3 samoloty służące do przemytu. W zeszłym roku w sumie przechwycono 54 takie samoloty.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą