Nasi przełożeni są nieomylni, wszystkowiedzący i absolutnie przekonani o swych racjach. Polecenia to świętość i nie pyskować mi tu, ma być to zrobione i już. Tak więc nie dyskutować! Czytać! Komentować! Wysoko oceniać!
Nauczycielka:
- Dyżurny, proszę zabezpieczyć szmatę albo gąbkę!
* * * * *
Mój szef były (dzięki Bogu) z hurtowni art. motoryzacyjnych.
- Was dwóch - idźcie w trójkę rozładować busa. -
Dialog z szefową byłą (wielkie dzięki Bogu) w doradztwie podatkowym:
- Jedź na trasę przez Legnice (30 km) i kup butle PB do Castoramy.
- Ale szefowo, przecież na Statoilu cały czas kupowałem za 29.90.
- No ale od dzisiaj będziesz jeździł do Castoramy bo tam taniej jest.
- A ile w Castoramie kosztuje?
A było to tak. Malutka Toyota spadła z nabrzeża do wody. Zadzwoniono po pomoc. Ratownicy zapytali standardowo o markę samochodu. Padła odpowiedź Corolla. Z bazy wyruszył odpowiednio duży dźwig...
Parę minut później rozpoczęła się akcja ratunkowa. Jak się okazało była bardzo niecodzienna i wynikły z niej dwa wnioski - mały samochód to wcale niemałe kłopoty i drugi - duży co prawda może więcej, ale popsuć...
Na koniec musiano wezwać naprawdę ciężki kaliber...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą