Nie rozmowy, nie trójkąty z koleżanką żony ani nawet terapie małżeńskie – to alkohol sprawia, że związki trwają dłużej. Najnowsze badania wskazują, że pary, które wspólnie piją alkohol, są szczęśliwsze!
Alkohol zbliża ludzi. Ta sprawdzona wielokrotnie życiowa prawda, dzięki której ludzie łączą się w pary co najmniej od roku 8000 p.n.e. właśnie znalazła jeszcze mocniejsze oparcie w rzeczywistości.
W lipcu 2016 roku w piśmie
Journals of Gerontology Series B: Psychology Series opublikowano wyniki badań prowadzonych przez 10 lat na niemal pięciu tysiącach osób żyjących ze sobą w długoletnich związkach. Zgodnie z tymi wynikami pary, które podtrzymują ogień związku dolewając do niego napoje wyskokowe, rzadziej narzekają na jakość swojego pożycia.
Mówiąc wprost:
Wspólne picie podnosi satysfakcję obojga partnerów. No chyba że po prostu otępia tak, że partnerzy nie są w stanie realnie postrzegać siebie czy własnych odczuć , ale nie wnikamy – badania to badania.
Do tanga trzeba jednak dwojga, nawet jeśli tańczącym plączą się przy tym nogi. Jeśli równowaga w spożywaniu alkoholu zostaje zachwiana, to znaczy jeśli któryś z partnerów pije więcej niż drugi, to niestety poziom satysfakcji drastycznie się zmniejsza. Przynajmniej po jednej stronie. I tyczy się to zarówno kobiet, jak i mężczyzn, bo choć statystycznie rzecz biorąc kobiety piją alkohol w mniejszych ilościach, to według badań czują one większy zawód, jeśli ich wybranek nie potrafi lub nie chce towarzyszyć im w piciu.
Kira Birditt z University of Michigan, jedna z autorek badania, tłumaczy, że nie chodzi o sam fakt picia, a prawdopodobnie oddawanie się wspólnej pasji.
A ty się dałeś wkręcić w kurs tańca…
Ci, którzy wolą dzielić z ukochaną osobą innego rodzaju zainteresowania, nie powinni się jednak martwić – te same badania wskazują bowiem, że w ogólnym rozrachunku abstynencja działa na ich związek tak samo jak wspólne upijanie się. Z tą różnicą, że nie budzą się rano w barłogu zastanawiając się co się właściwie działo w nocy.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą