Szukaj Pokaż menu

Autentyki XXVI - Francuz, kółko na d... i wpisy do indeksu

27 290  
12   24  
Oto kolejna odsłona opowieści przeżytych, zasłyszanych lub przekazywanych z pokolenia na pokolenie, czyli autentyków. Życie pisze jak zwykle najlepsze dowcipy.

QuietC od dawna wie, że znajomość języków obcych popłaca. Język francuski już dawno opanował perfekcyjnie i teraz wypycha sienniki zaoszczędzoną kasą. A temu nierozgarniętemu kibolowi współczujemy, że nie miał pojęcia o czym mówiła ta „dama”. ;)
 
Z 7 lat temu, kiedy jeszcze na dresów mówiło się kibole, jeden z moich osiedlowych znajomych (też kibol:>) opowiedział mi taką o to historię:
 
Popiwszy trochę (a nawet bardzo) wsiedli w pięciu chłopa do cinquecento i pojechali na Plac Biskupi w Krakowie. Plac Biskupi był swego czasu miejscem dość sławnym, zwłaszcza wśród amatorów płatnej "miłości". Chłopcy pojechali, zrobili ze dwa okrążenia dookoła placu, po czym zatrzymali się przy trzech paniach i pytają o cennik.
- Normalnie 50 złotych, francuz 40 - informuje ich jedna z pań.
Na to jeden z kiboli, niezbyt rozgarnięty, z tylniego siedzenia przeciska się do przodu, wychyla głowę przez okno i krzyczy:
- Ty k**wo! Francuzom dajesz taniej!?
 
 
Krolowa_Sniegu zdradziła się, że nie interesuje się w ogóle sportem. Chociaż, wg nas, gdyby była komentatorem meczu piłkarskiego to kibice ubaw mieliby po pachy.
 
wyglądam rano przez okno a tam strażnicy teksasu jakieś śmieci mi za wycieraczkę kładą, zbiegam na dół:
- Panowie o co chodzi?? (trzepot rzęs)
- Dlaczego parkuje pani na boisku??
- Na boisku?? Boisko jest dalej (trzepot, trzepot) ale pod śniegiem nie widać gdzie dokładnie się zaczyna (trzepot) ja sobie tu pod trzepakiem stanęłam ale to chyba nie zabronione??
- Pod trzepakiem nie. Ale pani stoi w bramce...

 
Adrianor żałuje, że nie miał przy sobie aparatu fotograficznego, chociaż zdjęcie pewnie i tak byłoby nieostre. Bo jak zrobić wyraźne zdjęcie trzęsąc się śmiechu?

Jak bardzo jesteś pijany - oficjalny test

60 119  
152   19  
Wejdź do galerii Jest to bardzo prosty, składający się z pięciu pytań test, który pomoże Ci odpowiedzieć na pytanie "Jak bardzo jesteś pijany?" Odpowiedz szczerze i policz punkty - poniżej rezultaty...

1. Pomyśl o własnej żonie... Wydaje Ci się ona:
(a) Najpiękniejszą kobietą na świecie
(b) Piękną kobietą
(c) Atrakcyjna
(d) Brzydka jak noc

2. Pomyśl o swojej pracy... Wydaje Ci się ona:
(a) Najlepszą pracąpod słońcem
(b) Dobrą pracą
(c) Uczciwą robotą
(d) Najbardziej znienawidzonym zajęciem na świecie

3. Spróbuj przejść się kawałek. Co się stało? Czy:
(a) nie udało ci się wstać
(b) upadłeś zaraz po tym jak wstałeś
(c) przeszedłeś kilka metrów zanim padłeś na twarz
(d) przeszedłeś 300 metrów bez upadku

Wielopak weekendowy XLI

30 800  
17   16  
W związku z ostatnim listem i podobnymi odpowiadamy: redakcja nie ponosi odpowiedzialności, jeśli doznaliście jakichkolwiek uszkodzeń ciała podczas czytania Joe Monstera. W szczególności jeśli dotyczy to o bólów brzucha, zwichnięcia szczęki oraz poplucie się... no dobra. Za to ostatnie przepraszamy...

Idzie dwóch lekarzy szpitalnym korytarzem.
- Powiedziałeś temu prawnikowi z 316, że umrze?
- Tak.
- Kurczę, ja mu chciałem powiedzieć.

by Tokkebi

* * * * *

* * * * *

Grupa uczniów z klas trzeciej, czwartej i piątej wybrała się w towarzystwie dwóch nauczycielek na miejscowy tor wyścigów konnych. Podczas wycieczki po torze jednemu z uczniów zachciało się do toalety, więc żeby załatwić wszystkich za jednym razem nauczycielki ustaliły jedna z nich weźmie do toalety dziewczynki a druga chłopców. Kiedy nauczycielka zajmująca się chłopcami czekała przed toaletą, jeden z uczniów wyszedł i powiedział że nie dosięga do pisuaru. Nauczycielka nie mając wyboru, weszła do toalety i podniosła małego tak żeby mógł się załatwić. I tak po kolei pomagała wszystkim chłopcom. W pewnym momencie zauważyła jednak, że chłopczyk którego właśnie podnosi jest hojnie "obdarzony" przez naturę. Pyta więc go:
- Piąta?
- Nie proszę pani - odpowiada mały - Gonitwa numer siedem, jadę na Srebrnej Strzale. I dziękuję że mnie pani podniosła

by Pszemkowski

* * * * *

Sypialnia małżeńska. Kobieta budzi się w pewnego bardzo gorącego poranka i zagaduje do męża:
- Jest straszny upał. Praktycznie nie da się nic włożyć. Jak myślisz, co powiedzieliby sąsiedzi gdybym popracowała w ogrodzie nago?
- Powiedzieliby, że ożeniłem się z tobą dla pieniędzy.

by Tokkebi

* * * * *

Bardzo pobożny i świątobliwy ksiądz umarł i natychmiast znalazł się w Niebie. Przy bramie św. Piotr przywitał go słowami:
- Witamy w Niebie! Czekaliśmy tu na ciebie przez długi czas. Jesteś tu bardzo znany i jako specjalną nagrodę oferujemy ci spełnienie każdego życzenia jakie tylko wypowiesz. Więc co możemy dla ciebie zrobić?
- Cóż - odpowiedział ksiądz - zawsze byłem wielkim wyznawcą Matki Bożej. Bardzo pragnę zadać jej jedno pytanie.
Święty Piotr kiwnął głową w jakimś kierunku i nagle przed księdzem pojawiła się sama Maryja Dziewica.
- O Pani - rzekł zaskoczony ksiądz - Zawsze byłem Pani wielkim zwolennikiem. Studiowałem Pani życie. Znam na pamięć każdy Pani wizerunek i zastanawia mnie, dlaczego na każdym obrazie jest jakaś gorycz w Pani spojrzeniu, jakiś smutek bije z Pani twarzy. Czy mógłbym poznać odpowiedź na to pytanie?
- No cóż - odpowiedziała Matka Boska - Zawsze chciałam mieć córeczkę.

by Tokkebi

* * * * *

Przeprowadzano ankietę. Facet chodził od drzwi do drzwi i pytał ile razy w tygodniu dane małżeństwo uprawia seks. Wchodzi do kolejnego domu i mówi:
- Dzień dobry! Przeprowadzam badania i byłbym bardzo wdzięczny, gdyby powiedział mi pan ile razy w tygodniu kocha się pan z żoną?
- Trzy razy.
- Hmm. W zasadzie nie powinienem, ale powiem panu, że to o jeden więcej niż pański sąsiad.
- Chyba nic w tym dziwnego? W końcu to MOJA żona.

by Tokkebi

* * * * *

Trzech kowbojów siedzi sobie w knajpce...
- Wiem, że zaraz przyjdzie Bob, i na pewno od razu powie coś o swoim nowym, zagranicznym aucie, żeby się pochwalić... - mówi pierwszy
- No coś ty, Bob taki nie jest - mówi drugi - na pewno najpierw się z nami przywita.
- Ja go znam lepiej niż wy - przerywa trzeci - On jest bardzo cwany, jestem pewnien, że wymyśli coś i zrobi obie rzeczy jednocześnie...
W tym momencie otwarły się drzwi i wszedł Bob od progu krzycząc:
- Audi, partners !

by Roj

* * * * *

Wraca gostek zawiany z imprezki i spotyka pana Kazia - rejonowego listonosza.
- Witam Panie Kaziu!
- Witam, witam, widzę że była ciężka nocka.
- Ano była Panie Kaziu. Mieliśmy małą imprezkę z sąsiadami. Graliśmy w taką grę "Kto ja jestem".
- Tak? A na czym ona polega?
- Facet ubiera się w wielkie prześcieradło z dziurką, przez którą wystawia "małego", a kobiety po dotyku muszą odgadnąć kto jest pod prześcieradłem.
- To szkoda, że i mnie tam nie było.
- No, nie wiem, nie wiem, panie Kaziu... Parę razy padło Pana imię...

by Iren

* * * * *

Ksiądz udziela ostatniego namaszczenia. Wzywa chorego:
- Wyrzeknij się szatana!!
- Nie - odpowiada umierający facet.
- Powtarzam: wyrzeknij się diabła i uczynków jego!
- Nie.
- Dlaczegóż to, w imię wszystkich świętości?!
- Bo zanim się nie zorientuję, dokąd idę, to nie chcę nikogo wkurzać.

by Qbek

* * * * *

Kobieta zamawia u malarza swój portret:
- Proszę mnie namalować w brylantowych kolczykach, z brylantową kolią i z szafirowymi spinkami do włosów.
- Ależ proszę pani, pani nie ma na sobie nic z tych rzeczy!
- No nie mam. Ale gdybym umarła wcześniej niż mój mąż, to on się na pewno natychmiast znowu ożeni. A ja chcę żeby tę jego drugą trafił szlag, jak będzie szukać tej biżuterii.

by Qbek

* * * * *

Do urzędu przychodzi Indianin i mówi:
- Chciałbym zmienić swoje nazwisko...
- A jak się pan nazywa???
- Waleczny Orzeł Spadający z Nieba na Wrogów i Uderzający Ich Znienacka.
- A jak chce się pan nazywać??
- Woops!

by Paskud

* * * * *


* * * * *

Jasio opowiada o swoich wrażeniach z pobytu w indiańskiej wiosce:
- I poznałem wodza Wielkie Światło i jego dwóch synów.
- A jak się nazywali???
- Włącznik i Wyłącznik.

by Paskud

* * * * *

Wchodzi sędzia na salę rozpraw i mówi do prawników obu stron:
- A więc obaj panowie zaproponowali mi łapówkę za korzystne rozstrzygnięcie sprawy. Pan panie Kowalski dał mi 15 000 zł a pan panie Nowak - 10 000.
W tym momencie sędzia sięgnął do kieszeni i wyjął portfel.
- Oddaję panu panie Kowalski 5 tysięcy i możemy przystąpić do sprawiedliwego procesu.

by Tokkebi

* * * * *

Wracający z pracy ojciec wchodzi do domu i pyta gdzie jest syn. Żona mówi że syn jest u siebie w pokoju gdzie bawi się zestawem "Młodego Chemika". Ojciec poszedł do pokoju syna, zajrzał i ze zdziwieniem zobaczył ze chłopak wbija gwóźdź w ścianę. Pyta syna:
- Co ty robisz? Po co wbijasz gwóźdź w ścianę?
Syn odpowiada:
- To nie gwóźdź, tato, to robak. Złapałem go, napoiłem go mikstura którą zmajstrowałem, a on zrobił się twardy jak stal.
Ojciec myślał przez chwilę i powiedział:
- Wiesz co synu daj mi tą miksturę, a ja za to kupię ci nowego volkswagena.
Syn oczywiście od razu się zgodził.
Następnego dnia chłopak wchodzi do garażu żeby sprawdzić czy ojciec dotrzymał słowa, ale niestety nie widzi w garażu żadnego volkswagena tylko nowego Mercedesa. Idzie do ojca i pyta:
- Tato gdzie mój samochód?
Ojciec odpowiada:
- Synu, mama zadecydowała, że należy ci się co najmniej mercedes.

by Pszemkowski

* * * * *



* * * * * *

Pewien bardzo bogaty człowiek umierał... ponieważ całe życie uczciwie i ciężko pracował na swój majątek, marzył o tym, żeby chociaż część ze swoich najcenniejszych rzeczy mógł zabrać ze sobą na drugi świat... Zaczął się o to gorąco modlić...
Anioł usłyszał jego modły i ukazał mu się mówiąc:
- Przykro mi, ale nie możesz za sobą nic zabrać...
Facet zaczął błagać, aby przekazać jego sprawę Bogu i dalej gorąco się modlił...
Anioł pojawił się ponownie z wiadomością, że Bóg poruszony jego uczciwością i czystością duszy zgodził się na zabranie jednej walizki. Uradowany mężczyzna przygotował sobie największą ze swoich walizek, wypełnił ją sztabkami złota i postawił przy swoim łóżku...
Niedługo później umarł i pojawił się u Bram Niebios. Święty Piotr zobaczył walizkę i mówi:
- Nie można nic ze sobą wnosić...
- Ale ja mam zgodę Boga!! Proszę to sprawdzić - odrzekł facet
Piotr zniknął na chwilę, a po powrocie powiedział:
- Zgadza się, jest zezwolenie na jedną torbę, ale muszę najpierw sprawdzić co w niej jest.
Święty Piotr otworzył walizkę z ciekawością co jest tak cennego dla człowieka, że chce to mieć ze sobą w zaświatach. Zajrzał i ze zdziwieniem krzyknął:
- Przyniosłeś ze sobą płyty chodnikowe?

by Roj

* * * * *

- Jak masz na imię dziewczynko?
- Lassie.
- A dlaczego takie dziwne imię?
- Rodzice zawsze chcieli mieć pieska...

by Paskud

* * * * *

Blondzia kupiła sobie sportowy wózek, jakieś Porsche czy coś. Już na pierwszej przejażdżce zajechała drogę wielkiej ciężarówie. Pisk opon.. dym z pod kół, wziuuu... trzask, prask, pierdut! i naczepa w rowie... Porszak zdążył szczęśliwie wyhamować, za kółkiem siedzi zblazowana blondzia typu "no co, przecież nic się nie stało". Z kabinki Scanii wygramolił się mocno wk*rwiony szofer, wyciągnął z kieszeni kawałek kredy i narysował kółko na asfalcie.
Następnie wyciągnął blondzie, postawił w tym kółku i krzyczy:
- Stój tu pokrako i nie ruszaj się stąd!
Blondzia stanęła posłusznie, a facet zabrał się za demolkę w porszaku. Wyrwał drzwi, przednie fotele wyciepał do rowu, ogląda się za siebie... blondzia nic, stoi i się uśmiecha...
- Czekaj no cholero... - pomyślał facet wyciągając majcher. Spruł dokładnie tapicerkę, podziurawił opony, ogląda się za siebie, blondzia hihoce...
- Zaraz cię jeszcze bardziej rozbawię... - facet poleciał po kanistrer, oblał porszaka i podpalił grata. Wraca do blondzi, a ta wciąż stoi, tylko buźka jej śmieje:
- Hihi.. haha.. hihiii..
- No i co w tym takiego śmiesznego?
- Hihi...a bo jak pan nie patrzył, to ja wyskakiwałam z tego kółka, hihi!...

by Damien69

* * * * *

Dwóch facetów spotyka się w barowej toalecie. Stojąc przy pisuarze jeden z nich [ten bardziej ciekawski ] dyskretnie rzuca okiem, żeby sprawdzić, jak natura obdarzyła tego drugiego. Spogląda - i oczom nie wierzy! Zagadnięty właściciel niezwykłego okazu odpowiada:
- No, nie zawsze tak było. To przeszczep. Zrobili mi go w klinice przy ulicy Kwiatowej. Kosztował dwa tysiące dolarów, ale - jak widzisz - warto było. Następnego dnia od samego rana facet biegnie pędem na Kwiatową. A po paru tygodniach panowie znowu spotykają się w tej samej knajpie. Nowo "nawrócony" chwali się:
- Zrobiłem jak mi poradziłeś. Ale stary! Oni cię okradli! Mój kosztował tylko tysiąc dolarów!
Idą więc do toalety celem wymiany doświadczeń. I tam sprawa się wyjaśnia:
- Nic dziwnego. To mój stary!

by Qbek

* * * * *

Pewien student dorabiał sobie jako dostarczyciel pizzy. Pewnego dnia dostał do realizacji zamówienie z domu pewnego przedsiębiorcy... Dostarczył ją pod wskazany adres... Odbierający osobiście pizzę biznesmen spytał:
- Jaki jest zwyczajowy napiwek ??
- Cóż - odparł młodzieniec - jestem u pana pierwszy raz, ale koledzy mówili mi, że jak uda mi się dostać od pana ćwierć dolara, to będzie cud...
- Naprawdę tak mówili ? - spytał biznesmen - To masz to pięć dolarów, żeby pokazać im jak bardzo się mylą...
- Dziękuję panu - powiedział chłopak - umieszczę ten przypadek w mojej pracy magisterskiej...
- A co studiujesz ??
- Psychologię stosowaną...

by Roj

* * * * *

- Jak ci się udała wczoraj ta randka w ciemno?
- Okropnie. Przyjechał swoim oryginalnym Rolls-Roycem z 1932 roku.
- No i co z tego? Przecież to bardzo drogi samochód! Co z nim było nie tak?
- Jest jego pierwszym właścicielem.

by Tokkebi

* * * * *,

Szkolna dyskoteka.
Puszczono wolny "kawałek". Chłopiec z pierwszej klasy prosi do tańca dziewczynę z trzeciej. Dziewczyna mierzy go pogardliwym spojrzeniem:
- Nie będę tańczyć z dzieckiem.
- Wybacz mi. - mówi chłopiec - Nie zdawałem sobie sprawy, że jesteś w ciąży.

by Petrela

* * * * *

Facet ma problemy z "małym", którego sprawność zdecydowanie podupada. Udaje się więc do lekarza. Po gruntownym badaniu lekarz stwierdza:
- Przykro mi bardzo, ale w ciągu ostatnich 30 lat trochę pan przesadzał z tymi sprawami. Pański interes się wypalił. Zostało panu już tylko 30 erekcji.
Facet załamany. Wraca do domu. Żona czeka na niego w drzwiach i pyta o wynik badania. Kiedy mąż jej powtórzył słowa lekarza, woła:
- O nie! Tylko 30 razy! Nie możemy tego zmarnować! Powinniśmy rozpisać harmonogram!
Na to mąż:
- Harmonogram zrobiłem po drodze do domu. Ale niestety ciebie w nim nie ma.

by Qbek


Oraz dwa kawałki z klasyki...

* * * * *

Pan Kon leży w hamaku na balkonie, opala się i czyta gazetę "Nowiny". Usypia, a przy tym, jako że śni mu się coś przyjemnego, dostaje erekcji. W międzyczasie przychodzi pan Rappaport. Dzwoni do drzwi, Sara otwiera.
- Jest mąż w domu??? -pyta Rappaport.
- Tak, na balkonie, proszę dalej.- odpowiada Sara.
Rappaport wchodzi na balkon, i widząc tę sytuację, dowcipnie roluje gazetę i stawia ją jak komin Konowi na przyrodzeniu. i schodzi na dół do Sary.
- I znalazł pan męża?? -pyta Sara
- Tak. Znalazłem. Powiedział żeby pani przyszła na górę. Stoi tam dla Was coś w Nowinach. - odpowiada Rappaport.

by Paskud

* * * * *

Właściciel sklepu galanteryjnego zwolnił ekspedienta.
- Dlaczego zwolniłeś tego Jaśka? - pyta przyjaciel. - To taki sprytny i pracowity chłopak.
- Ten meszugene opowiadał o mnie, że jestem idiotą!
- Oj, rozumiem. Jeśli zdradził tajemnicę firmową, to nie mogłeś postąpić inaczej...

by Mila_2

* * * * *

Niestety, to już koniec wielopaka. Pamietaj: śmiech i zdrowie - wybór należy do Ciebie!

--
Komiks publikujemy za zgodą autora czyli niezrównanego Ertriela, którego można najczęściej znaleźć na stronach ertclubu

17
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Jak bardzo jesteś pijany - oficjalny test
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu Czy został(a) byś terrorystą-samobójcą?
Przejdź do artykułu Znajdź różnice - profesjonalny poradnik
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Rozmowa kwalifikacyjna
Przejdź do artykułu Historia milionerki, która nie opuszczała pokoju hotelowego
Przejdź do artykułu Rozmowa kwalifikacyjna
Przejdź do artykułu Chwila relaksu dla Ciebie!

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą