Mało kto chciałby się zaraz spotkać oko w oko z Najwyższym, tudzież Absolutem, a tym bardziej nikt w takich chwilach nie prosi Żniwiarza o przerwę na zrobienie pamiątkowej fotki. Na szczęście nasi nieustraszeni bojownicy przyjęli wyzwanie i wygrzebali z szuflad parę takich zdjęć.
Szyszlel pisze: Ponieważ sam osobiście pracuję na infolinii, pozwoliłem sobie też spisać "kwiatki" i wysłać do Was. K - klient
O - obsługujący/jąca
1. K- Mi firma miała zrobić dobrze, a nie zrobiła.
2. K - Czyli tę opcję mogę sama włączyć?
O - Nie, ale przez telecentrum tak.
K - Czyli muszę rozmawiać z konsultantem?
O - Tak.
Całe rzesze ludzi chciałyby być na jego miejscu, on jednak całe zamieszanie wokół swojej osoby ma w głębokim poważaniu. Oto historia człowieka, który przypadkiem znalazł się na najsławniejszej muzycznej okładce świata.
Przypadkowa gwiazda okładki Abbey Road nie chce słuchać Beatlesów!
Starszy człowiek uchwycony w tle na okładce krążka Beatlesów Abbey Road ma teraz 92 lata, mieszka na Florydzie i nigdy nie słuchał tego albumu.
Kiedy był z żoną na wakacjach w Londynie w 1969 roku, Paul Cole nie rozpoznał najsławniejszego zespołu świata, kiedy obserwował, jak "banda dziwaków" kilkakrotnie przechodzi przed nim przez ulicę. Prawie rok później zobaczył album przez przypadek, kiedy jego żona, kościelna organistka, otrzymała go do zagrania podczas wesela.
- Zobaczyłem go, spoczywającego obok keyboardu żony - wspomina Cole - i mówię: Hej! To tych czterech dziwaków! To ja tam jestem!
Pomimo tego szczęśliwego zbiegu okoliczności, emerytowany sprzedawca nigdy nie przepadał za The Beatles. - Nigdy nie słuchałem Abbey Road - powiedział Cole. - Widziałem Beatlesów w telewizji i słyszałem kilka ich piosenek. To nie dla mnie. Ja wolę muzykę klasyczną.
Wypada jedynie pogratulować charakteru.
Źródło:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą