Szukaj Pokaż menu

Monthy Python: Sklep mięsny

12 484  
5   1  
W czasie pryszczycy i BSE ochota do odwiedzania sklepów jest trochę mniejsza niż zwykle, jednak i tak wielu patrzy z nieustającą pogardą na trawojadów nazywających się szumnie wegetarianami. Raczej pomimo nagabywań smutnego pana nazywającego się Creutsfeld-Jacob nie zanosi się, że zmienią zdanie. No chyba, że pójdą do sklepu z tego skeczu.

Klient: Dzień dobry. Poproszę kurczaczka.
Sprzedawca: Co mi tu szklisz ty sięroto obrzygana!
Klient: Co proszę?
Sprzedawca: Oto kurczaczek dla Pana.
Klient: Dziękuję, ile płacę za kilogram, dobry człowieku?
Sprzedawca: Za kilogram mięczaku zaśliniony, cioto pedalska!
Klient: Słucham?

Lekcja Włoskiego

11 646  
2   3  
Słucham ostatnio na okrągło kawałek nowego zespołu o nieco mylącej nazwie "Kobiety" (doliczyłem się jak dotąd jednej w składzie, więc powinien się nazywać raczej Kobieta, no nie?). Ten kawałek to "Marcello", no i w tym tekście doszukałem się paru wtrąceń z włoskiego np. "Amore Si si". Nie do końca wiem co to znaczy sisi, tak mówią małe dzieci jak im się chce siusiu, albo po już po fakcie. Po to żeby się upewnić, że to nie jest piosenka o sikaniu - zapuściłem sobie lekcję włoskiego w wykonaniu Monty Pythonów...

Monthy Python:Ostatnia wieczerza

11 822  
4   3  
Mój ulubiony skecz. W rolach głównych - Michał Anioł Buonarotti (gra sam siebie) oraz papież, grany przez samego siebie. W rolach drugoplanowych: Jezus, Judasz oraz Kangur. A wszystko o pomijanej przez ewangelistów przedostatniej wieczerzy... Sorrry za zbędny wstęp - oto i sam skecz:
OSTATNIA WIECZERZA
THE MICHEAL ANGELO SKETCH Tłumaczył jak zwykle perfekcyjnie Tomasz Beksiński


Michał Anioł:Dobry wieczór, Wasza Swiętobliwość.
Papież:Dobry wieczór, Michale Aniele. Chciałbym z tobą pogadać o tym twoim nowym obrazie Ostatnia Wieczerza. Nie jestem nim zachwycony.
Michał Anioł:O rany, kosztował mnie tyle pracy.
Papież:Wcale nie jestem nim zachwycony.
Michał Anioł:Nie podoba ci się galaretka. Dodaje troche koloru. Aha, chodzi o kangura?
Papież:Jakiego kangura?
Michał Anioł:Żaden problem, zamaluję go.
Papież:Nie widziałem tam żadnego kangura.
Michał Anioł:Jest z tyłu. Nie ma sprawy, zamaluję go, zrobię z niego apostoła. Zgoda?
Papież:Właśnie w tym problem.
Michał Anioł:Jaki?
Papież: Apostołowie;
Michał Anioł:Są za bardzo żydowscy? Judasza robiłem najbardziej żydowskiego.
Papież:Nie o to chodzi. Jest ich tam dwudziestu ośmiu.
Michał Anioł: No to jeszcze jeden nie zaszkodzi, zrobię go z kangura.
Papież:Nie w tym rzecz.
Michał Anioł:No to zamaluję kangura. Mowiąc szczerze, nie byłem z niego zadowolony.
Papież:Nie o to chodzi. Tam jest dwudziestu ośmiu apostołów!
Michał Anioł:Za wielu?
Papież:No jasne, że zbyt wielu!
Michał Anioł:Chciałem oddać nastrój prawdziwej ostatniej wieczerzy, nie jakiejś tam ostatniej kolacyjki, ostatniego posiłku czy finałowej przekąski. Chciałem, żeby to było, kurcze, z wykopem...
Papież:Tylko dwunastu apostołów uczestniczyło w ostatniej wieczerzy.
Michał Anioł:Może niektórzy przyszli z...
Papież:Tylko dwunastu w sumie.
Michał Anioł: Może wpadli ich przyjaciele?
Papież:Posłuchaj. Tylko dwunastu apostołów i Pan uczestniczyło w Ostatniej Wieczerzy. W Biblii wyraźnie jest to napisane.
Michał Anioł:Żadnych przyjaciół?
Papież:Żadnych
Michał Anioł:
Papież: Nie.
Michał Anioł:Kabaret!
Papież:Nie!
Michał Anioł:Lubię sceny z dużym rozmachem. Mogę kilku zamalować, ale...
Papież:Było tylko dwunastu apostołów.
Michał Anioł:Mam! Mam. Nazwiemy obraz Przedostatnia Wieczerza.
Papież:Co?
Michał Anioł:Musiała być i taka. Skoro była ostatnia, musiała być i przedostatnia. Tak więc to będzie ta przednajwiększa wieczerza. Biblia chyba nic nie mówi, ilu ludzi tam było, prawda?
Papież: Nie, ale...
Michał Anioł:Właśnie!
Papież:Słuchaj, Ostatnia Wieczerza to ważne wydarzenie w historii naszego Pana, a przedostatnia największa taka nie była. Nawet jeśli był na niej zaklinacz węży i zespół rockandrollowy. Zamówiłem u ciebie Ostatnią Wieczerzę. Z dwunastoma apostołami i jednym Chrystusem.
Michał Anioł:Jednym???
Papież: Tak. Jednym. Co cię opetało, że namalowałeś tam aż trzech Chrystusów?
Michał Anioł:Robi wrażenie, koleś.
Papież:Wrażenie?
Michał Anioł:Jasne! Wspaniale wygląda! Jeden gruby idealnie równoważy dwóch szczupłych.
Papież:Był tylko jeden Odkupiciel!
Michał Anioł:Wiem o tym. Wszyscy wiemy, ale co z moją licencją artysty ?
Papież:Chcę jednego Mesjasza!
Michał Anioł: Powiem ci, czego ty chcesz, koleś. Chcesz jakiegoś cholernego fotografa, ot co! Ja jestem artystą, do ciężkiej cholery!
Papież:Zaraz ci powiem, czego chcę. Chcę Ostatniej Wieczerzy z jednym Chrystusem, dwunastoma apostołami, bez kangurów, bez numerów na trampolinie, do południa w czwartek, albo ci nie zapłacę!
Michał Anioł:Cholerny faszysta!
Papież:Jestem cholernym Papieżem. I może nie znam się na sztuce, ale wiem co lubię!
Koniec
4
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Lekcja Włoskiego
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Lekcja Włoskiego
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu Monthy Python: W zakładzie pogrzebowym
Przejdź do artykułu Faktopedia – Wyjątkowe wkładki do butów
Przejdź do artykułu Monthy Python: Skeczu z papugą nie będzie?
Przejdź do artykułu Historia milionerki, która nie opuszczała pokoju hotelowego
Przejdź do artykułu Monthy Python: W zakładzie pogrzebowym

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą